Homilie niedzielne

W dziale tym będę próbował choć w kilku słowach podsumować sens niedzielnej Liturgii Słowa, uwzględniając wygłoszoną wówczas homilię.

banerek homilie

Niedziela Palmowa wjazd do Jerozolimy

Tylko Jezus może nas wprowadzić w tę relacje z Bogiem Ojcem, a jest to relacja miłości.

Pierwsze czytanie: z Księgi Proroka Zachariasza:

Oto Król twój idzie do ciebie, sprawiedliwy i zwycięski. Pokorny – jedzie na osiołku, na oślątku, źrebięciu oślicy.

To Jezus jest tym pokornym Królem z proroctwa Zachariasza. Wjechał On do Jerozolimy na osiołku nie po to, aby panować i zwyciężać siłą, ale aby zapanować nad wszystkim miłością, którą nieustannie pociąga i która wszystko zwycięża.

W tej Miłości możemy prawdziwie nauczyć się Boga i odpocząć...

Trójca Przenajświętsza

 

Trzeba, abyśmy napełniali się na Eucharystii mocą i miłością Bożą, aby iść przez ten trudny często świat w Jego mocy, będąc świadkami Jego miłości.

15   [XV]   Zmarchwywstanie   Duda Gracz

Po dokonaniu swego dzieła, w pełnym posłuszeństwie Ojcu, Jezus, Syn Boży zasiada na swym Świętym Tronie.

Cała władza nad światem należy do Niego.

Jego dzieło pozostało na ziemi w Jego Kościele (Mistycznym Ciele), On sam w Nim kroczy nadal, aby zdobywać wszystkich i wszystko dla Boga, dla Ojca.

Czy każdy z nas jest posłany? Tak, bo każdy z nas należy do Jego Ciała Mistycznego, Kościoła.

zesłanie Ducha ŚwiętegoŚwięty Paweł pisze do młodego Kościoła w Koryncie, ukazując wiele darów, które Duch Święty rozlewa w tej wspólnocie. Rozlewa je również dzisiaj we wspólnotach Kościoła. Jednak po co one są?
Wszystkim zaś objawia się Duch dla wspólnego dobra. (1 Kor 12,7)
Tymi darami, jakie każdy otrzymał mamy posługiwać się dla wspólnego dobra, to znaczy z miłości i z miłością do wszystkich.

To owa miłość jest największym darem "rozlanym w naszych sercach" przez Ducha Świętego. Darem, który jest świadectwem Boga obecnego w nas.

Gdybym mówił językami ludzi i aniołów,
a miłości bym nie miał... (1 Kor 13, 1a)

Bogacz i Lazarz 280x170Dopomóż mi do tego, o Panie, aby oczy moje były miłosierne, bym nigdy nie podejrzewała i nie sądziła według zewnętrznych pozorów, ale upatrywała to, co piękne w duszach bliźnich, i przychodziła im z pomocą.

Dopomóż mi, aby słuch mój był miłosierny, bym skłaniała się do potrzeb bliźnich, by uszy moje nie były obojętne na bóle i jęki bliźnich.

Dopomóż mi, Panie, aby język mój był miłosierny, bym nigdy nie mówiła ujemnie o bliźnich, ale dla każdego miała słowo pociechy i przebaczenia.

Dopomóż mi, Panie, aby ręce moje były miłosierne i pełne dobrych uczynków, bym tylko umiała czynić dobrze bliźniemu, na siebie przyjmować cięższe, mozolniejsze prace.

Dopomóż mi, aby nogi moje były miłosierne, bym zawsze śpieszyła z pomocą bliźnim, opanowując swoje własne znużenie i zmęczenie. Prawdziwe moje odpocznienie jest w usłużności bliźnim.

Dopomóż mi, Panie, aby serce moje było miłosierne, bym czuła ze wszystkimi cierpieniami bliźnich. Nikomu nie odmówię serca swego. Obcować będę szczerze nawet z tymi, o których wiem. że nadużywać będą dobroci mojej, a sama zamknę się w najmiłosierniejszym Sercu Jezusa. O własnych cierpieniach będę milczeć. Niech odpocznie miłosierdzie Twoje we mnie, o Panie mój.

Święta Siostra Faustyna, Dzienniczek nr 163